rzeczy.niestworzone.historyjki
*********************************************
czy to bylo po tym jak z myslami rzucenia sie z balkonu akademika czy moze po pierwszym klamliwym liscie o popelnionym samobojstwie czy po napisaniu listu do diabla o zwrocenie chlopaka,ktory wrocic chyba nie zamierzal....nie wiem kiedy ale....
w srodku nocy w akademiku ,pokoju 3 osobowym zbudzilo ją jakies straszne przerazenie.otwarla oczy ale ledwo widziala....w kazdym razie jakas wielka jasna gwiazda? zaczela wpadac w nia lecac od strony za oknem prosto w nią ...i wleciala....przerazona nadal wstala i zaczela szturchac spiace dziewczyny....nic z tego spaly jak zabite proba ich obudzenia dlonmi niemocy.
************************************************
w domu:pokoj z matka.maly ciasny.po zdarciu tapet i pomalowaniu na zolty kolor zoltych papierow....na scianach znaleziono pelno rysunkow.najwiekszy to naga kobietka mała jak jej dawna przyjaciolka co poleciala do angli na zawsze....ale o twarzy bardziej innej kolezanki.coz wiecej o pokoju.widziane w nim byly np oczy kota?w scianie, plasajace bąbelki i rozen witraze ukladane przez wpadajace słonce.
****************************************************
po wieleu chorobach zwiazanych z klotniami z matka......znalazla....z akademickiego poznania wpis od wrozki: nie kloc sie z matka.
******************************************************
gdy jej brat wychodzil z domu ona spojrzala w okno i dostrzegla ze drzwiami w strone jej okna,garazu, kosciola poleciala czarna wielka zjawa...
******************************************
byly czasy ze szafa ustawiona na oknie zaczela coraz bardziej przypominac wystawe zabawek....zrobionych z jej ubran...w myslach obwiniala moze brata czy to nie artysta czasami jakis lub szatana...lub?
***************************
idac kolo domu kolezanki gosi ujrzala blond mezczyzne bez ust....nerwowo dalej palila papierosa i szła....pozniej pomyslala ze ma to cos wspolnego z zzanikiem wiary w prowadzenie rozmow...bo rzeczywiscie nie ciagnelo ja do gosi z tej przyczyny....ze zanikla jej zdolnosc mowy.
********************************************************
same poczatki to bardzo zadziwiajace ujrzenie po spacerze ze tam gdzie byl pokoj jest teraz przerwa wyrwa i nicosc......nie mogac wejsc do pokoju poszla znow na spacer.wrocila i juz na szczescie byl.
*********************************************
czasy biegunek i bolow serca i zgrubienia po jedenej stronie brzucha zakonczyly sie u gosi na imprezie....gdy to jej matka wielka i chora sie wywalila ,poza tym byli czesi, salatka i wino spowodowalo wymioty....po czym z ust wyjela polksiezyc zrobiony chyba z drewienka.wystraszona ze to moze mafia wyrzucila kolec gdzies na podloge w gosi kuchni po czym zwiala do domu.tej nocy caly pokoj zalal sie odglosami windy i pomaranczonym swiatlem....lezacy obok synek zaczal sie trzasc wiec go odsunela....najprawdopodonbniej jacys kosmici zszywali jej serce po uszkodzeniu kolcem(polksiezycem)....gdy skonczyli a panowalo to w formie przerazenia ....powiedzieli:za slabo urodzona i zła cielesnie.
***********************************************
kiedys w mocno sloneczny pusty dzien wychylila oczy w strone ulicy.szla nia pani o wielkich czarnych oczach muchy?
********************************************
ps.ona mieszka za ogromnym cmentarzem w malym domku....domki.bloki.groby.niezbyt to lubi.
***************************************************************************************
co do zoltych scian z rysunkami.....przemelowane zostaly na niebiesko z nadzieja ze czasy normlanosci wroca jakos.....gdzies na utraconym facebooku jest zdjecie tej panienki golaski ze sciany
**************************************************************
pewnego szarego dnia po burzy nastala tecza.bylam wtedy na spacerze z kolega na pobliskie boisko szkolne.znalazlam czterolistna koniczynke.kolega sie smial ze wiecej raczej nie znajde.uparlam sie ze znajde i znalazlam jeszcze chyba z 2lub 3......
....tak samo jakis czas temu sie uparlam by mama kupila mi los w kiosku z tekstem ze mam szczescie przeciez i wygralam 100zl.
************************************************************